Kapitał można lokować na różne sposoby. Dość ciekawym pomysłem może okazać się na przykład inwestycja w wino. Jak każde tego typu działanie, niesie ona ze sobą zarówno możliwość zarobku, jak i ryzyko. Co warto wiedzieć?
Wino jako sposób inwestowania na Zachodzie już od dawna cieszy się dość dużą popularnością, ale w naszym kraju nie jest jeszcze byt powszechny. Nie znaczy to oczywiście, że takie działanie nie jest zyskowne. Według danych opublikowanych przez „Wprost” kilka lat temu, zainwestowany kapitał może zostać nawet…podwojony! Trzeba przyznać, że w porównaniu z lokatami bankowymi, które proponują maksymalny zysk w wysokości 3% w skali roku, jest to dość kusząca perspektywa.
Aby zacząć inwestować w wino, należy dysponować wolnymi środkami przynajmniej w wysokości 15 – 25 tysięcy. Nie można się jednak nastawiać na natychmiastowy zysk. Osiągnięcie go może zająć zazwyczaj kilka lat, choć okazuje się, że w niektórych wypadkach wystarczy tylko kilka miesięcy. W co należy inwestować? Najlepsze będą oczywiście prestiżowe marki, które z biegiem lat nabierają wartości. Jest to więc na pewno inwestycja warta rozważenia w przypadku koneserów, którzy dobrze znają rynek i wartość poszczególnych trunków.
Inwestycja w wino wiąże się oczywiście z pewnym ryzykiem. Eksperci ze strony Bankier.pl twierdzą w prawdzie, że o ile wysokość zarobku może być porównywalna do inwestycji w akcje, wino wydaje się być znacznie bezpieczniejsze. Stracić można oczywiście jeżeli zdecydujemy się na marki, które nie przyniosą zysku, albo też w wypadku, gdy wino będzie niewłaściwie przechowywane. Do takiej inwestycji należy również doliczyć dodatkowe koszty związane z przechowywaniem wina oraz zarządzaniem.